Osoby planujące zagraniczny wyjazd zwykle zastanawiają się nie tylko nad dodatkowym ubezpieczeniem zdrowotnym. W centrum ich zainteresowania coraz częściej znajduje się także ubezpieczenie bagażu. Odpowiedź na pytanie o to, czy skorzystanie z niego jest dobrym pomysłem, może być jedynie twierdząca. Co zatem warto wiedzieć na jego temat?

Zanim kupimy ubezpieczenie

Jeszcze zanim przystąpimy do analizowania ofert przygotowanych przez kolejne towarzystwa ubezpieczeniowe, powinniśmy zastanowić się nad tym, jaka suma ubezpieczenia będzie tą właściwą. Najlepiej zacząć od zsumowania wartości tych wszystkich przedmiotów, które uważamy za najcenniejsze i których strata może się okazać wyjątkowo bolesna. Czasem można przeczytać o tym, że zaniżenie wspomnianej sumy jest dość dobrym rozwiązaniem, bo pozwala na opłacenie niższej składki. Doświadczenie osób, które zdecydowały się na taki krok zdaje się jednak świadczyć o czymś zupełnie innym i jest jednym z mocniejszych argumentów przemawiających za tym, aby tego nie robić.

Należy liczyć się także z tym, że niektórzy ubezpieczyciele określają z góry, z jaką sumą ubezpieczenia możemy mieć do czynienia. Bywa i tak, że dana firma nie oferuje samego ubezpieczenia bagażu, ale bardziej złożoną polisę turystyczną, której jest ono elementem (oddzielnie jest dostępne m.in. w MTU24).

Czy warto ubezpieczyć bagaż?

Za ubezpieczeniem bagażu przemawia przede wszystkim nasz własny komfort oraz poczucie bezpieczeństwa, jakie jest nam w stanie zapewnić takie rozwiązanie. Warto rozważyć tego rodzaju opcję jednak także dlatego, że problemy z bagażem nie są wcale niczym niezwykłym zwłaszcza, jeśli planujemy korzystanie z samolotu, gdy wybieramy się w podróż za granicę. Torby nieustannie gubią się i odnajdują, a urlop, który rozpoczynamy ze świadomością, że nie mamy nawet co na siebie włożyć, jest z góry skazany na niepowodzenie. Sama polisa, nawet będąc częścią ubezpieczenia turystycznego, zwykle nie jest droga. Za jej wykupieniem przemawia również to, że możemy mówić w jej kontekście o jednorazowym wydatku.